Rolety antywłamaniowe RC3 i RC2 od Aluprof – prawdziwa ochrona, a nie marketingowy chwyt
Zwykłe rolety a rolety antywłamaniowe – różnica jak dzień i noc
Przez lata wielu producentów rolet rzucało hasło „antywłamaniowe” na lewo i prawo, jakby każda roleta aluminiowa z marketu miała magicznie odstraszać złodziei. Standardowe rolety mogą co najwyżej zasłonić okno i utrudnić podglądanie, ale gdy przyjdzie co do czego, nie stawią większego oporu. Wystarczy chwila, łom i trochę siły, by je sforsować. Tymczasem rolety antywłamaniowe w klasie RC3 i RC2 od Aluprof to zupełnie inna bajka. To nie jest chwyt marketingowy – to sprzęt, który przeszedł rygorystyczne badania i ma certyfikaty potwierdzające swoją skuteczność, zgodne z normą EN 1627.
Klasa RC2 oznacza, że roleta wytrzyma kilka minut naporu przy użyciu prostych narzędzi, jak śrubokręt czy łom. RC3 idzie o krok dalej – tu już mówimy o pięciu minutach odporności na bardziej zaawansowane próby włamania, nawet z użyciem klinów czy większej siły. Pięć minut może się wydawać krótkim czasem, ale dla włamywacza to wieczność – większość z nich woli zrezygnować, niż ryzykować, że ktoś ich zauważy.
Dlaczego cena rolet antywłamaniowych jest wyższa?
No dobrze, ale dlaczego za takie rolety zewnętrzne trzeba zapłacić znacznie więcej niż za klasyczne modele? Odpowiedź jest prosta – to nie są zwykłe rolety, które wystarczy złożyć z cienkiej blachy i wypełnić pianką. Rolety antywłamaniowe od Aluprof, zarówno RC2, jak i RC3, wymagają szeregu wzmocnień i solidnych materiałów, które podnoszą ich trwałość i odporność.
Cała konstrukcja opiera się na aluminium ekstrudowanym – nie na lekkich, wiotkich profilach, tylko na grubych, solidnych listwach, które są formowane w specjalnym procesie. To aluminium jest nie tylko cięższe, ale i o wiele bardziej wytrzymałe niż to, co znajdziemy w standardowych roletach. Do tego dochodzą wzmocnione prowadnice, które nie dadzą się odgiąć ani wyrwać, oraz opatentowane mechanizmy, jak zapadki czy „skrzydełka” w RC3, blokujące podniesienie pancerza od zewnątrz. Wszystko to wymaga precyzji, badań i testów – a to kosztuje.
Przykładowo, zwykła roleta aluminiowa to wydatek rzędu 350-450 zł za m2. Tymczasem za roletę antywłamaniową RC3 zapłacimy nawet 1200-1400 zł za m2. Różnica jest spora, ale w zamian dostajemy coś, co naprawdę działa, a nie tylko ładnie wygląda na oknie.
Aluprof – lider, który wyznacza standardy
Firma Aluprof nie bez powodu jest jednym z liderów na rynku rolet zewnętrznych. Ich modele RC2 (linia Safety Plus) i RC3 (Safety Premium) to efekt lat pracy inżynierów, którzy chcieli stworzyć coś więcej niż zwykłą osłonę. Wzmocniony pancerz, stalowe wkładki w listwach dolnych, zaawansowane systemy blokad – to wszystko sprawia, że te rolety antywłamaniowe są prawdziwą barierą dla intruzów. Co więcej, Aluprof jako pierwszy polski producent zdobył klasę RC3, co potwierdzają testy w renomowanym instytucie IFT Rosenheim. To nie są puste obietnice – to fakty.
Czy warto zainwestować w rolety antywłamaniowe?
Jeśli zależy Ci na realnym podniesieniu bezpieczeństwa domu, to tak – warto. Zwłaszcza że takie rolety to nie tylko ochrona przed włamaniem. Dają też izolację termiczną i akustyczną, co jest miłym bonusem. Jasne, cena może odstraszać, ale pomyśl o tym jak o inwestycji. Standardowe rolety aluminiowe dadzą Ci cień i trochę prywatności, ale w starciu z włamywaczem polegają. Modele RC2 i RC3 od Aluprof to już liga mistrzowska – coś, co może realnie odstraszyć złodzieja i dać Ci spokój ducha, gdy wyjeżdżasz na urlop.
Rynek rolet trochę się zagubił w tym, co naprawdę można nazwać „antywłamaniowym”, ale na szczęście są firmy jak Aluprof, które przywracają temu słowu należyte znaczenie. Jeśli więc szukasz rolet antywłamaniowych, które nie są tylko ozdobą, a prawdziwą tarczą dla Twojego domu, warto spojrzeć na RC2 i RC3. To nie jest tania zabawa, ale bezpieczeństwo przecież nie ma ceny, prawda?